Makijaż dnia * LINGERIE * paleta cieni od NYX
Witam 😉 Jakiś czas temu pokazałam paletę LINGERIE i bardzo Was zainteresowała. Postanowiłam wiec napisać Wam jak właśnie ta paleta cieni Lingerie od NYX się sprawdza. Pokaże Wam też jaki makijaż można wykonać z jej udziałem. Powinna to być minirecenzja ale przyznam, że nie będę obiektywna gdyż uwielbiam tą paletę 🙂
Jak widzicie nawet w obszarze jednej marki mogą się znaleźć zarówno kosmetyczne buble (np liner o którym pisałam tutaj) jak i świetne produkty.Pod koniec wspomnę też o tym, jakie kolorowe kosmetyki były moimi hitami lata czyli po prostu -> które przetrwały w nienaruszonym stanie upalne dni jakie mieliśmy w sierpniu.

Paleta cieni LINGERIE od NYX
Posiada ona 6 matowych cieni do powiek.
W opisie produktu na stronie Douglas.pl można przeczytać, że są to kremowe cienie z matowym wykończeniem. Jednak ja nie zauważyłam tej “kremowości”.
Znajduje się w niej zarówno cielisty beż, odrobinę koloru jak i ciemny brąz. Jedynym “szaleństwem” jaki możecie w niej znaleźć jest dość intensywny rudy odcień. Pigmentacja nie powala na kolana ale jest w porządku. Można zbudować mocniejsze krycie ale chyba nie o to w niej chodzi. Posiada ona takie “pościelowo bieliźniane” kolorki (przynajmniej wg producenta) dzięki którym można stworzyć delikatny dzienny makijaż. Kosztuje 44,90 zł na stronie Douglas.plNie mogę oczywiście nie wspomnieć, że paleta jest inspirowana serią pomadek Lingerie Nyx’a i odpowiada jej kolorystyką.
Ja osobiście uwielbiam tą paletę właśnie do codziennym mejkapów, a to czym zdobyła moje serce to jej trwałość.
W połączeniu z bazą do powiek od Catrice tworzy duet idealny.
Przy mojej potliwej i ogólnie kłopotliwej powiece cienie trzymają się cały dzień i to bez ważenia się. Co na moim oku jest niebywałym osiągnięciem.
Uważam, że jest to największy atut tej palety, tego połączenia kosmetyków.
Aha! Marka NYX wypuściła także drugą paletę “Cosmic Metals” która wygląda jakby była do kompletu z tą Lingerie. Znajdują się w niej błyszczące cienie w podobnej kolorystyce i jestem przekonana, że niedługo się w nią zaopatrzę 😉
Wszystkie kosmetyki które użyłam do wykonania tego makijażu:
I przyszła kolei na hity lata 😉
Dodam, że najbardziej intensywnie “lato” odczułam na wyjeździe do Polski. Nie tylko dlatego, że akurat trafiliśmy na fale upałów (bo w Niemczech też takiej doświadczyliśmy przed wyjazdem) ale też dlatego, że bardzo intensywnie spędzaliśmy czas.
Zabrałam ze sobą m.in. większą część kosmetyków widocznych na powyższym zdjęciu. Oczywistym jest że paleta cieni Lingerie od Nyx oraz baza pod cienie do powiek od Catrice o których już wspominałam, zasłużyły na miano hitów.
Oprócz nich świetnymi okazały się być:
1. Cień do powiek Color Tattoo od Maybelline w kolorze taupe
który używałam do brwi (pisałam o nim tutaj)
2. Wodoodporny tusz do rzęs Colossal Maybelline
Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się, że będę pozytywnie pisać o tym tuszu. Kupiłam go bo słyszałam o nim dużo dobrego i chciałam sprawdzić na czym polega jego fenomen.
No i nie byłam zachwycona. Nie zdarzył się taki makijaż jego udziałem, w którym bym nie ociapała tuszem całej górnej powieki. Co bym nie robiła zawsze kończyło się to tak, ze musiałam “zeskrobywać” spiralką czarne kropki. Myślę, że wynika to z faktu, iż mam dość małe oczy i krótkie górne rzęsy, a szczoteczka tego tuszu jest gruba.
Zastosowałam jednak pewną kombinację i dzięki temu, że posiadałam inny tusz od Maybelline, który był już na wykończeniu podmieniłam szczoteczki 🙂
Od tego momentu tusz uwielbiam, bo poza wspomnianym mankamentem nic nie mogę mu zarzucić. Nie kruszy się, nie osypuje, jest na swoim miejscu przez cały dzień, nawet przy łzawiącym oku.
Oczywiście trzeba pamiętać, że jest to tusz wodoodporny więc zmywamy go trochę inaczej. Zwykły żel do mycia czy płyn micelarny raczej nie podziała, możemy tylko sobie połamać rzęsy. Ja zmywam go olejkami albo masłem do demakijażu z The Body Shop.
3. Ostatnim hitem okazała się być baza pod makijaż od Catrice
która ma na celu minimalizować pory oraz hamować świecenie się. (nie miałam jej na sobie na przedstawionym makijażu)
Przyznam, że spisywała się lepiej niż baza o tym samym przeznaczeniu ze Smashboxa.
Nie powiem żeby działała cuda z tuszowaniem porów, jednak ze świeceniem się radziła sobie świetnie.
-
Anna S.
-
takitammotyl
-
-
Paula Suchocka
-
takitammotyl
-
-
Mru
-
takitammotyl
-
-
Panna Migootka
-
takitammotyl
-
-
Pinkish Beauty
-
takitammotyl
-
-
coosure
-
takitammotyl
-